Rozmawiałam z nim kilkadziesiąt minut. W końcu powiedziałam, że może iść
ze mną do jaskini i tam Kazan rozstrzygnie co robić dalej. Wilk
opowiedział Kazanowi wszystko co wcześniej powiedział mi.
-Mogę należeć do twojej watahy?
-Przykro mi...? Nie jesteś jeszcze dorosły i potrzebujesz opiekuna.
-Szkoda... Trudno...
-Ale nie pozwolę Szaremu Bykowi cię zabić. Znam go i wiem, że to wilk o
straconej duszy. Możesz zostać u nas do czasu narodzin szczeniąt Kicze i
Moro.
-Dziękuję ci. Jestem ci wdzięczny za pomoc. Nie zapomnę tego i gdy
będziesz wraz z towarzyszami w potrzebie - też pośpieszę z pomocą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz