Po tym jak sowa mi pokazało Rzekę Przyszłości i Wodospad Nadzieji od razu udałam się w te miejsca.
Podeszłam do Wodospadu Nadziei i powiedziałam:
- O Wodospadzie Nadziei... proszę cię o to... żeby szczeniaki Moro... ożyły! - I nagle rozległ się huk.
Woda drygała i nagle pojawiło się w wodzie jakieś odbicie. To była Moro z Moonem, którzy leżeli przy Wodospadzie Mchu. Nagle...
Moro lub Moon, dokończcie proszę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz