...Nagle...
-Tęsknię za naszymi zmarłymi dziećmi...- powiedziałam.
-Ja też... Ale czasu nie cofniemy...- powiedziałem.
-Wiem...- westchnęłam.- Chodź do Jaskini Kryształów. Poszukamy dla nich czegoś ładnego.
Poszliśmy. Znaleźliśmy po 3 kryształy dla każdego z naszych dzieci. Były
niebieskie, zielone i fioletowe. Następnie poszliśmy do jaskini, w
której pochowaliśmy naszą 2 dzieci. Wtedy zobaczyliśmy, że w miejscu ich
grobów leżą tylko małe szczeniaki i śpią!
*Kazan?*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz