sobota, 21 września 2013

Od Kicze - Starzy i zarazem nowi przyjaciele

Razem  z  Kazanem  i  szczeniakami  spacerowaliśmy  po  lesie  gdy  nagle  coś  zaszeleściło  w  krzakach.  Kazan  obnażył  kły.  Z  krzaków  wyszły:  samiec  i  samica  lwów  za  nimi  samiec  i  samica  białych  lwów  oraz  dwa  młode  lwy  a  na  końcu wielki  samiec  czarnego  lwa.






 Ten  czarny  wyszedł na  prowadzenie  a  gdy  nas  zauważył  usmiechnął  się  i  zapytał:-Kicze? To  na  prawdę  ty?  Nie pamiętasz  mnie?  To ja  Simba.
-Simba?-Zapytałam  zdziwiona  i  nagle  sobie  go  przypomniałam.
-Kazanie  schowaj  kły  to  moi  starzy  przyjaciele.-Powiedziałam  do  mojego  partnera.
-Co  wy  tutaj  robicie?- Zapytałam  się  ich.
- Osiedliliśmy się  w  górach.  Chyba  na  waszym  terytorium.- Powiedział Simba.
-Pamiętasz  mojego  ojca  Mufasę  i  wuja Norton?-Zapytał.
-Tak.  Twoją  matkę Sarabi  i  ciotkę Morgane  też.-Odpowiedziałam.
-Teraz  mam  też  dwójkę  kuzynów:  Kovu i Dżeka.-Powiedział mój  przyjaciel.
-Wiesz  moglibyśmy  ja  i  moja  rodzina  zostać  przyjaciółmi  waszej  watahy.  Pewnie  przydalibyśmy  wam  się  podczas  wojny. Szczególnie  samce.-Zaproponował  Simba.
- Ja  nie  mam  nic  przeciwko  ale  nie  wiem  czy Kazan się  zgodzi.-Powiedziałam.
- Wiec  trzeba  się  go  zapytać.- Powiedzieli  Norton  i  Mufasa.
-Więc  chodźmy.-zaproponowałam ( Kazan podczas  naszej  rozmowy poszedł  do  jaskini  bo  wiedział  że  z  lwami  nic  mi  się  nie  stanie)  Wyruszyliśmy  Mufasa, Norton i Simba  wzięli  moje  szczeniaki na  plecy  i  ruszyliśmy  biegiem.  Kazana  zobaczyliśmy  przy Wodospadzie Mchu  wiec  podeszliśmy do niego i ja zapytałam:
-Kazanie czy  moi  przyjaciele  lwy  mogły  by  zostać przyjaciółmi naszej  watahy?
Kazan dokończ proszę.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz