Zacząłem opowiadać o walce. Gdy wszyscy mniej więcej zaspokoili swoją ciekawość odpowiedziałem na resztę pytań Kicze.
- Wszystko poszło dobrze. Chyba 3. Sojusz się opłacił. Chyba nikt nie został ranny.
Przytuliłem Kicze. Nagle podbiegły do mnie szczeniaki.
- Tata wrócił! - krzyczały przez siebie i zaczęły mnie obskakiwać. Szczęśliwy zacząłęm przed nimi uciekać a one, mnie gonić. Bawilismy się tak długo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz