sobota, 21 września 2013

Od Moro - Poranek

Było mi tak dobrze... Leżałam z Shirą i Moonem w cieple i miłości. Poczułam, że muszę się napić cicho wstałam i wyszłam. Udało mi się ich nie zbudzić. Pobiegłam przez łąkę. Był lekki chłodek i mgła. Czułam, że pierwszy raz od dawna czuję się na prawdę szczęśliwa. Pobiegłam do leśnego strumyka i napiłam się. Wracając zobaczyłam motyla. Był szmaragdowo-zielony. Pobiegłam za nim. Chciałam go złapać. Poczułam się jak mały szczeniak. Było cudownie! Wtedy pojawił się Kazan. Zastygłam w bezruchu. Było ni troszkę głupio.
*Kazan?*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz