Owero na razie nie odpowiedział. Stał zamyślony jakby się wahał. Powiedziałam więc:
-Owero?
-Tak?- odpowiedział i spojrzał na mnie. Był wyższy. I nagle poczułam, że muszę po prostu pójść do pewnego miejsca....
-Czy chesz?- spytałam ponownie. Milczał i znowu się zamyślił. -
Oczywiście nie musisz.... Chcesz to sobie jeszcze przemyśleć.... Dobrze
ja poczekam... Jak będziesz gotowy to powiedz...- powiedziałam,
spuściłam łeb i poszłam.... On chyba chciał coś jeszcze powiedzieć, bo
otworzył pysk, ale zawachał się i poszedł w swoją stronę. Odwróciłam się
jeszcze i spojrzałam na niego....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz