Po rozmowie z Owero poszłam nad wodospad, który
pokazała nam Sowa. Pomyślałam, że jeśli mam ruszyć po prawie 2
miesiącach po stracie Moona to muszę zobaczyć kogo naprawdę kocham.
Udałam się więc w tajemnicy nad ten magiczny wodospad. Szłam długo, ale w
końcu dotarłam do wodospadu. Był taki piękny... Zbliżyłam się do niego,
zamknęłam oczy i znów je otworzyłam. Zobaczyłam..... Owero...... Nie
wiedziałam co myśleć....
-"Może Moon od początku nie był mi pisany?.... A może odszedł do swojej wcześniejszej partnerki, o której nikomu nic nie powiedział....? Lub po prostu chciał mnie w pewien sposób wykorzystać....? Nie ważne. Teraz liczy się tylko moje uczucie do Owera... Tylko.... Moon to już przeszłość. On już nie wróci Moro. Wystawił cię i opuścił gdy zobaczył, że nic mu po tobie.... On cię oszukał i... zdradził."
Było mi w pewien sposób smutno, że już nie zobaczę Moona, i że
nasze marzenia o rodzinie i szczęściu rozsypały się w pył.... Ale byłam
tez szczęśliwa, że w końcu mam kogoś kto jest sensem mego życia, kogoś
kto sprawia, że moje serce szybciej bije, kogoś kogo kocham na
prawdę.....-"Może Moon od początku nie był mi pisany?.... A może odszedł do swojej wcześniejszej partnerki, o której nikomu nic nie powiedział....? Lub po prostu chciał mnie w pewien sposób wykorzystać....? Nie ważne. Teraz liczy się tylko moje uczucie do Owera... Tylko.... Moon to już przeszłość. On już nie wróci Moro. Wystawił cię i opuścił gdy zobaczył, że nic mu po tobie.... On cię oszukał i... zdradził."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz