poniedziałek, 9 września 2013
Od Kazana - CD Poród
Uśmiechnąłem się do szczeniaków. Były takie słodkie i stawiały duże kroki, a przy każdym kroku śmiesznie bujały się na boki. Nagle Biały Kieł usiadł, po czym się położył na środku wejścia do jaskini. Uśmiechnąłem się. Wziąłem go lekko zębami i położyłem obok Kicze. Tak samo postąpiłem z Karią. Szczeniaki natychmiast zasnęły, a wycięczona Kicze tuż po nich.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz