Po tym jak Neya odeszła po raz drugi nie wiedziałem czy ja ją
naprawdę kocham. Pobiegłem więc do wodospadu prawdziwej miłości i
spojrzałem w jego wodę. Zobaczyłem w niej Neyę i mnie z grupką
szczeniąt. Po tym jeszcze bardziej utwierdziłem się w
przekonaniu że ona wróci tak jak przedtem. Zastanawiałem się
chwilę i postanowiłem iść na obchód. W Mrocznej Puszczy
zobaczyłem cztery wilki z Białej Watahy. Tym razem złość
przewyższyła zdrowy rozsądek i zaatakowałem. Rzuciły się na mnie
i zaatakowały. Walczyłem z nimi gdy pokonałem pierwsze dwa
nieźle już wycieńczony zaatakowałem kolejne dwa jeden z tych
dwóch pierwszych wstał i uciekł. Pokonałem wszystkie i
podreptałem do jaskini. Kicze odpoczywała ze szczeniakami a
obok nich leżał Kazan.
-Kazanie chodźmy przed jaskinie.- Powiedziałem cicho .
-Dobrze.- Odpowiedział cicho. Wyszliśmy przed jaskinie i powiedziałem:
- Kazanie na naszym terytorium znowu były obce wilki. Trzy zabiłem ale jeden zwiał gdy walczyłem.- Powiedziałem
Kazan dokończ proszę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz