-Szczęściara z tej Kicze.... Chętnie ją poznam. To miło z Twojej
strony że udzieliłeś mi stanowiska. Dziękuję. Zawyjemy? To byłby
zaszczyt.- odpowiedziałam.
*Kazan?**Kazan kończy*
- Dobrze - odparłem. Unieśliśmy pyski do góry i zawyliśmy. Po chwili z różnych zakątków terytorium słychać było wycie innych członków watahy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz