Była spokojna noc; cicha, ciepła, a księżyc w pełni. Postanowiłem pójść na góry Kubi.
Znalazłem półkę skalną i się na nią wszedłem. Rozpościerał się z tam tąd piękny widok na całe terytorium. Księżyc odbijał się w wodzie Jeziora Jaikan. Byłem oczarowany tym widokiem. Zachciało mi się wyć. Podniosłem łeb do góry i zacząłem wyć. Lekki wietrzyk zmierzwił mą sierść. Wyłem długo, aż w końcu poczułem obok siebie czyjąś obecność. Spojrzałem w lewo. Stała tam Kicze patrząc na mnie. Uśmiechnąłem się do niej, a ona podeszła.
- Witaj - powiedziałem.
- Cześć - odparła. - Pięknie wyjesz.
- W taką noc każdy wilk może pięknie wyć. Zawyjesz wraz ze mną?
*Kicze dokończ, proszę*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz