Usłyszałem nagle wycie Neyi i pobiegłem w stronę skąd dochodził dźwięk. Zastałem ją siedzącą przy Moro, która leżała na ziemi. Podszedłem do Neyi i powiedziałem.
- Co się jej stało?
- Nie wiem - odparła Neya. - Biegła w moją stronę i nagle zemdlała.
- Poszukaj Moona - powiedziałem po chwili.
- Moona? - spytała zdziwiona Neya. Właśnie sobie uświadomiłem, że on doszedł po odejściu Neyi.
- Nowy samiec i jednocześnie Samiec Betha; partner Moro.
Neya pobiegła.
Nagle Moro zaczęła powoli otwierać oczy. Rozejrzała się i podniosła się na przednich łapach. Usłyszałem z niedaleka wycie Moona. Po chwili Moon był obok mnie i zapytaliśmy Moro co się stało.
*Moro?*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz