wtorek, 3 września 2013

Od Kazana - CD Ranek

- To źle - powiedziałem. - Mam nadzieję, że szybko nie zaatakują i dobrze to przemyślą, bo ja na ich miejscu nie atakowałbym Watahy Mrocznej Puszczy.
Uśmiechnąłem się do Kicze a ona do mnie.
- Też na ich miejscu bym nas nie atakowała - powiedziała Kicze.
- Nie przejmuj się tym - powiedziałem spokojnym tonem. - Mam nadzieję, ze nic takiego się nie zdarzy. A! I proszę cię o jeszcze jedno - nie przemęczaj się za bardzo, nie oddalaj się od Jaskini i nie chodź sama. Niech ktoś z tobą chodzi, jeżeli mnie nie będzie.
- Nie martw się, Kazanie - powiedziała Kicze i polizała mnie. - Będę uważać.
- To dobrze. Idę na obchód.
Wyszedłem z Jaskini i skierowałem się w stronę Mrocznej Puszczy, bo tam chciałem zacząć dzisiejszy obchód.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz