- Co? Ty też? - zdziwiłem się. - Avirija, ty, Kicze...
- Kicze już urodziła - zwróciła uwagę Moro.
- Ale znów spodziewamy się szczeniąt.
Moro zrobiła wielkie oczy.
- Słyszałam, że Mery też.
- Świetnie - powiedziałem. - Nasza wataha będzie pełna życia.
Moro tylko się uśmiechnęła.
- W każdym razie miałam ci tylko to do powiedzenia. Do zobaczenia i miłego dnia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz