wtorek, 10 września 2013

Od Moro - Rozmowa z Kazanem

Wstałam dość wcześnie. Słońce już prawie wychyliło się zza widnokręgu. Postanowiłam powiedzieć Kazanowi o tym co zaszło nad Wodospadem Prawdy. Podeszłam do niego i lekko trąciłam go nosem. otworzył oczy i spytał szeptem:
-Co się dzieje Moro? Czemu mnie obudziłaś?
-Muszę Ci coś powiedzieć. Chodź.- powiedziałam jeszcze ciszej niż on. Wstał ostrożnie by nie zbudzić Kicze i szczeniąt. Wyszliśmy przed jaskinię. Powiedziałam:
-Do nasze watahy ktoś dojdzie lub chwilowo zamieszka.
-Jak to? Skąd wiesz?
-Byłam przy wodospadzie prawdy. Widziałam siebie, Moona, 5 szczeniąt i innego wilka... Nigdy go nie widziałam...
-Jak on wyglądał?
-Był szary i miał głębokie oczy. Wyglądał na ok. 2 lata.
-Hymmm....- zamyślił się. - nie znam takiego wilka. To może być albo przepowiednia, albo.... przyszłość któregoś ze szczeniąt, które już są lub jeszcze ich nie ma.... - spojrzał na mnie.- Czy coś jeszcze?
-Nic....
-Przecież widzę, że coś Cię trapi...
-Po prostu... Boję się....- podeszłam do niego, położył mi głowę na karku. - Czy Moon wróci...?
-Tak. Musisz w to tylko wierzyć. Teraz mamy w dodatku pomoc. Wodospad z wodą do zamiany duchów. Merlin już zaczął zastanawiać się nad wróceniem Moonowi jego duszy... Nie martw się. Wszystko się ułoży.... A co do szczeniąt z przepowiedni.... To.... To się cieszę... A Ty?
-Ja też.... -powiedziałam bez przekonania.- Tylko to pewnie tak jak ostatnio....
-Jak to? Ostatnio?
-No po prostu.... Widziałam w wodospadzie prawdziwej miłości..... Najpierw pokazał się Moon..... Potem Owero..... A potem.... - łzy napłynęły mi do oczu...
-A potem...?
-A potem NIC.....
*Kazan dokończ proszę*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz