- Cóż - powiedziałem. - Albo Watahę Białych Wilków, lub Watahę Szarych Wilków. Ale może to też być ktoś kogo nie znamy.
Byłem zmęczony i wszyscy prócz mnie i Moro i Merlina (który próbował uratować Moona) spali.
- Moro, spróbuj zasnąć. To ci może pomoże - powiedziałem i ułożyłem się do snu obok Kicze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz