niedziela, 6 października 2013

Od Moro - Czas leci CD

Wilk był zaskoczony moją zaciętością. Gdy rzuciłam się na niego był lekko zdziwiony. Wskoczyłam na jego plecy i zebrałam całą siłę i wgryzłam mu się w kark. Zaskamlał. Trzymałam mocno. Wilk zaczął się szarpać z bólu. Z mojej rany spływała na niego krew. Byłam nią cała umazana. On miał w niej grzbiet i pysk. Wtedy koło nas przechodził Moon.
Najwidoczniej pomyślał, że to ja go atakuję bez powodu. Wskoczył na wilka i zepchnął mnie z niego obcy leżał na ziemi we drgawkach. Widziałam to. Pokonałam go. Lecz Moon popchnął mnie tak mocno, że uderzyłam głową o drzewo. Widziałam jeszcze tylko jego drzące łapy i przerażony wyraz pyska. Potem Moon zachwiał się i upadł. Zemdlałam...
*Kazan?*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz