Wyszłam z jaskini Homu. Poszłam nad NASZE jezioro. Zawyłam w podzięce za
to, że żyję. Zerknęłam do jaskini pod skarpą. Zobaczyłam list. Szybko
go wzięłam. Był do mnie. Otworzyłam kopertę. W środku była kartka. Było
tam napisane:
Kochana Moro,
Przepraszam, że łamię Ci serce i sprawiam ból. Kocham Cię całym moim sercem, ale nie chcę Cię skrzywdzić. Odchodzę....
Żadko miewam wizje, nawet za sprawą wodospadów i rzek. Teraz taką
miałem. Pytasz co widziałem? W tej wizji Cię uderzyłem i.... ZABIŁEM....
Jak już mówiłem żadko widzę przyszłość, a jeśli już widzę to zawsze się
sprawdzają.
Nie chcę Cię krzywdzić....
Przepraszam....
Na zawsze Twój-
Moon....
Po przeczytaniu tego listu dwa razy dla pewności zawyłam z bólu.
Płakałam. Moje życie znów straciło sens. Jedyne co mi zostało to Shira i
reszta dzieci.......
*Kazan?*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz