- Kazan! Kazan! - usłyszałem gdy byłem w jaskini Homu.
- Co się stało? - spytałem Kicze.
- Syriusz... on... Znowu... Chciał się zabić! - krzyknęła Kicze.
- Syriusz! Wszystko w porządku? Dlaczego????
- Neya... Odeszła... - powiedział prze łzy wilk. - Moje życie nie ma teraz dla mnie sensu.
- Syriusz, opanuj się! - krzyknąłem i spoliczkowałem go. - Ja wiem, że to Cię boli... ale... nie możesz zasmucać innych! Może znajdziesz inną samice... Syriusz!
*Syriusz?*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz